Thursday, September 11

Beethoven i kiełbaski


Zwiedzanko zaczęło się od śniadanka oczywiście. ;)
Spróbowałam baigle'a z łososiem - mniaam! Doprowadziło mnie to do wniosku, że Amerykanie wycieli starej Europie ten sam numer co Chińczycy: w miejsce tego co najlepsze (eg. biała, zielona herbata) opchnęli jakieś badziewie (czarna herbata) i na czym zarabiają krocie.
Chwila zastanowienia -gdzież to ja NIE widziałam McDonalds?

Ruszajmy jednak dalej do Chicago Symphony Orchestra, gdzie po obejrzeniu plakatów w hallu, lądujemy w sklepiku. A cóż to za sklepik, a raczej czego w nim nie ma!
Wycieraczka do butów z motywem muzycznym, przycisk do papieru w kształcie pomiętego papieru nutowego, przybory do pisania, koszulki rozmaite (podobała mi się taka jedna z kompozycją w kształcie astrologicznym, lecz nie było rozmiaru), zegarki, kartki, deska do krojenia w kształcie skrzypiec :) ściereczki kuchenne i zawieszki, papier do pakowania i biżuteria. A także - skarpetki z Beethovenem, nabyte przez Artystę pod warunkiem nie noszenia ich w obecności Artystki. I tony muzycznych CD i DVD - jeśli szukacie to tam znajdziecie.Następnie Art Gallery,
która nie zachwyciła mnie niczym nadzwyczajnym- wszystko, na czym najbardziej mi zależało by to ujrzeć(Van Gogh i witraż Chagalla) było akurat w renowacji.
Oczywiście ciekawi byli prerafaelici (Beatrice!) i Kandinsky,
największe wrażenie zrobiło na mnie jednak "White crucification" Chagalla.
Jest 4 października, coś się dzieje na Polach Mokotowskich co wnioskuję z dochodzącego dudnienia, przeglądając swoje zapiski dochodzę do wniosku, że pojechałam do USA z zamiarem napawania się Van Goghiem a zastąpił go Chagall!

Gdy trochę zawiedziona wyszłam razem z Artystką z wystawy, zastałyśmy 3 członka ekipy czekającego na nas na... hydrancie. :) Ku mojemu zdumieniu każda z nas mogła sobie wylosować sobie kalendarzyk na rok 2009. Mi trafił się z Van Goghiem, naprawdę!
Wyruszyliśmy na spacer po mieście- umieszczam tylko niektóre zdjęcia, chyba podzielę notki, coby nie tworzyć postu wielkości Mt. Everestu.


Powyżej Sears Tower z profilu i hmm jakieś skrzyżowanie. ;)
Środkowy budynek na zdjęciu poniżej to Fine Arts Building projektu Wright'a

No comments: